Ach jak przyjemnie… czyli korzyści z choroby

Chyba każdy z nas kiedyś sfingował chorobę. Udawaliśmy jako dzieci, że mamy gorączkę, aby nie musieć pójść do szkoły, udawaliśmy przed nauczycielem, że nas boli brzuch, aby urwać się z lekcji, udawaliśmy, że boli nas noga, aby nie ćwiczyć na w-fie. Pamiętacie?

I pewnie większa część z nas dalej tak robi. Bo jeśli umówiliśmy się na spotkanie, a nie chce nam się iść, to „nie czuję się za dobrze” jest nadal najlepszą wymówką.

A co jeśli choroba jest naprawdę?

Dochodzą wtedy męczące/niekorzystne aspekty, ale korzyści pozostają.

Czy Wasza mama też robiła Wam gorące mleczko jak byliście chorzy i mogliście wtedy z nią spać? Oglądać telewizję cały dzień? A może gotowała to co lubiliście najbardziej?

Czy małżonek jest bardziej wyrozumiały? Dzieci dzwonią zapytać jak się czujesz? Szef też zdaje się być człowiekiem?

Jestem ciekawa ilu z Was teraz kręci głową, mówiąc, że „moja choroba nic mi nie daje”, „ma same wady”, „ogranicza mnie”. Rozumiem to, wiem sama że trudno czasem przyznać się do korzyści, które niesie nam choroba i świadomie z nich zrezygnować.

Co więc daje choroba?

Zazwyczaj dokładnie to czego w tym czasie potrzebujemy.

  • wsparcie
  • zainteresowanie ze strony innych
  • współczucie
  • odpoczynek
  • oderwanie od obowiązków
  • czas dla siebie
  • sposób na ucieczkę od trudności
  • unikanie odpowiedzialności
  • ochronę
  • uwagę ze strony innych
  • motywację do zmiany

Wyobraźmy sobie przykład. Człowiek, który ma problemy z kręgosłupem*.

Konfliktem związanym z problemami z kręgosłupem jest przygniatający ciężar, za wiele problemów wziętych na swoje barki. Co więc daje ta przypadłość? Sprawia, że ów człowiek musi poprosić o pomoc, bo przestaje być w stanie sam dźwigać większy ciężar. Choroba daje mu to, czego potrzebuje – wsparcie innych.

*Jest to ogólny przykład, nie rozpatruję tu poszczególnych odcinków kręgosłupa, ani kręgów – jedynie chcę zobrazować problem.

Popatrz więc choć przez chwilę na swoją chorobę z wdzięcznością i zapytaj siebie:

Co daje Ci Twoja choroba?

Co byś stracił, gdybyś dziś wyzdrowiał?

Czy potrafisz z tego zrezygnować?

Czy możesz to mieć/osiągnąć bez choroby?

W jaki sposób Twoja choroba sprawia, że jesteś wyjątkowy? Lub że jesteś lepszym człowiekiem?

Co najgorszego mogłoby się wydarzyć, gdybyś wyzdrowiał?

Jak zmieniła Cię Twoja choroba?

Ja bym nie była tu gdzie dziś jestem…

A Ty?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top