Nasze ciało nie zawsze jest takie jakiego pragniemy, ale zawsze jest takie jakiego potrzebujemy.
Podobno są dwa typy ludzi – osoby, które mogą zjeść 3 hamburgery, tonę frytek i nie przytyją (nawet jeśli by chciały), i ludzie, którzy wezmą głębszy oddech na dziale ze słodyczami i już ważą 2 kg więcej.
Co więc wpływa na to, jak nasze ciało zareaguje na przyjmowany pokarm?
„Nadwaga i niedowaga to kod przekonań zgromadzonych w naszej podświadomości przełożony na ilość tkanki tłuszczowej, której potrzebujemy bez względu na to, czy nasz wygląd nam się podoba, czy nie. Mózg podświadomy nie ma wyobrażeń na temat estetyki czy komfortu, takich jakie ma mózg świadomy. Kieruje się jedynie prawami biologii.” – Bruce Lipton
EMOCJE
To one tworzą przekonania. Im intensywniej je przeżywamy, tym silniejsze przekonania zostają wykreowane. Wydarzenia traumatyczne są zwykle źródłem najintensywniejszych emocji, zapisują się więc najsilniej w naszej podświadomości i determinują sposób reagowania organizmu w przyszłości. Trzeba pamiętać, że celem naszej podświadomości jest przetrwanie. Umysł zrobi więc wszystko co może, abyśmy przeżyli. Kieruje naszym ciałem, aby nas wesprzeć, wzmocnić, chronić, itd. Stara się nam pomóc.
Jeśli więc nie odpowiada nam jak wygląda nasze ciało, warto przyjrzeć się możliwym programom rodowym lub konfliktom z dzieciństwa. Gdy zrozumiemy jakie programy kierują naszym organizmem, możemy je zmienić lub uwolnić się od nich.
Zagadnienia, które warto rozpatrzeć w związku z otyłością/ nadwagą lub niedowagą.
Konflikt porzucenia
Konflikt porzucenia jest najczęściej konfliktem wczesnego dzieciństwa. Może się pojawić, gdy:
- kiedy mama idzie szybko do pracy i zostawia dziecko pod opieką innej osoby (lub w żłobku);
- kiedy mama jest z dzieckiem, lecz nie jest obecna emocjonalnie (np. martwi się o kogoś, myśli o zmarłym dziecku lub ma inną nieprzepracowana traumę, która nie daje jej cieszyć się życiem i być tu i teraz);
- kiedy mama nie spełnia podstawowych potrzeb emocjonalnych lub fizjologicznych dziecka;
- kiedy rodzic umiera;
- kiedy dziecko zostanie faktycznie porzucone, oddane do domu dziecka.
Ten konflikt jest znaczącym konfliktem biologicznym, ponieważ w naturze małe dziecko nie jest w stanie przeżyć samodzielnie. Bez opieki mamy jest skazane na śmierć – albo głodową, albo zaatakowane przez drapieżniki.
Ciało więc wybiera jedną z opcji – zwiększa swoją objętość, aby zgromadzić zapasy lub chcąc stać bardziej widocznym dla mamy (aby zauważyła swoje dziecko i się nim zaopiekowała), lub stara się zmniejszyć (jeśli nie ma nadziei na ratunek), aby nie zostać zauważonym przez drapieżniki.
Tryb walki / tryb ucieczki
Tryb walki jest również związany z konfliktem porzucenia – jest to porzucenie przeżywane na sposób męski (samce w naturze walczą, a samice uciekają). Dotyczy on jednak coraz częściej również kobiet, które nie są już pod męską opieką, tylko same walczą o byt dla siebie i swojej rodziny.
Tryb walki jest reakcją organizmu na:
- ciągłe lub powtarzające się sytuacje stresowe, rywalizację (np. w pracy), konfrontację.
- ciągłą gotowość do walki
- uczucie bycia atakowanym
Biologiczne ciało musi zareagować na zagrożenie. Jeśli wybierze tryb walki zwiększa swoja objętość, aby stać się silniejszym, bardziej zauważalnym, ważniejszym.
Ten tryb jest związany ze strachem – „czuję się zbyt mały, aby dać radę”. Świetnym przykładem w świecie zwierząt jest kogut, który stawia swój grzebień lub ryba fugi.
Drugim sposobem reakcji na sytuację zagrożenia jest tryb ucieczki. W tym trybie musimy być szybcy, aby uciec lub mali, aby się schować – zniknąć w obliczu niebezpieczeństwa. Tracimy więc na wadze. Tak jak w trybie walki główną emocją jest strach.
Konflikt tożsamości
Konflikt powiązany z prawem do egzystencji, wyrażania samego siebie, własnego zdania, posiadania własnego terytorium.
Są dwie możliwe reakcje organizmu na konflikt tożsamości – zwiększenie objętości, aby ugruntować i potwierdzić swoje prawo do istnienia – „teraz mnie zauważą”, „chcę być lepszy/więcej wart” lub utrata wagi, aby zniknąć – „nie mam prawa żyć”, „nie mogę być taki jaki jestem”.
Konflikt związany z niedostatkiem / brakiem
W Polsce poczucie braku bardzo często związane jest z traumą rodową z czasów wojny, kiedy rodziny niepewne swojej przyszłości były przesiedlane, wywożone w nieznane, głodowały. Tłuszcz jest wbudowanym magazynem na gorsze czasy, uruchamianym przez uczucie „boję się przyszłości”
Magazynowanie tłuszczu jest również związane z uczuciem „mam za mało dla siebie” (często w relacji z rodzeństwem), „nie wystarczy mi”, jeśli miałbym…., byłbym szczęśliwy”.
Jest jeszcze jeden aspekt konfliktu braku, który generuje przekonanie”mam to, czego nie chcę, a nie mam tego, czego chcę”. Związany jest z potrzebami i oczekiwaniami. Może on prowadzić do nadwagi – gdy czekamy na to czego nam brakuje lub do niedowagi z powodu niemożności strawienia/przyjęcia tego co otrzymaliśmy.
Samo przejście na dietę może być mechanizmem spustowym konfliktu braku. Odmawiając sobie przyjemności, konkretnych pokarmów (np. słodyczy), ale dalej je wspominając, marząc o nich, sami napędzamy organizm do tworzenia zapasów, a jeśli uda się schudnąć, organizm bardzo szybko uzupełni brak na kolejną czarną godzinę (potencjalną dietę).
Obraz Gerd Altmann z Pixabay
Zawsze piszę, że słowa/myśli mają ogromną moc. Jest też tak w przypadku sformułowania „tracić kilogramy”. Warto pamiętać, że nasz organizm nie lubi nic tracić, wiec jeśli mówisz, że tracisz, organizm będzie się starał jak najszybciej je odzyskać lub nadprodukować, żeby wystarczyło. Wiec przestańmy „tracić” – zacznijmy „zmieniać sylwetkę, zyskiwać piękna talię, pozbywać się zbędnych kilogramów, poprawiać sprawność fizyczną”…
Konflikt osamotnienia
Czyli najprościej mówiąc braki emocjonalne – brak miłości, bliskości, zrozumienia, itd.
- Czy kocham i akceptuję siebie?
- Czy czuję się kochany i akceptowany?
- Czy czuję się rozumiany? Czy brakuje mi rozmów?
- Czy mam na kim polegać, czy muszę wszystko zrobić sam?
Jeśli nasze potrzeby emocjonalne nie są zaspakajane, czujemy wielki brak i pustkę. A jak pustka manifestuje się w organizmie? Oczywiście poprzez głód. Więc zajadamy swoje problemy, zajadamy swoją samotność, brak miłości. To jakie jedzenie wybierzemy dużo mówi nam o naszym braku. Czy potrzebujemy siły do walki (mięso), bliskości matki (mleko) czy akceptacji i miłości (słodycze).
Jedzenie jest substytutem miłości, wyzwala przypływ dopaminy i serotoniny, czyli hormonów szczęścia. Jest bezpośrednio połączone z mamą, która karmiąc nas dawała nam miłość w pierwszych chwilach naszego życia.
Tycie jako mechanizm przetrwania
Zdarzenia z życia/ dzieciństwa/ okresu projekt-cel/ historii rodowych, które mogą wpływać na problemy z wagą:
- Chłód/zamarzanie – tłuszcz jako ochrona przed zimnem
- Tonięcie – tłuszcz bardzo dobrze unosi się na wodzie
- Uczucie bycia atakowanym – ochrona przed światem
- Gwałty, molestowania seksualne – poprzez tłuszcz dystansujemy się od kogoś, kto chce się do nas zbliżyć. Organizm może gromadzić tłuszcz na biodrach, udach i brzuchu, żeby chronić się przed niebezpiecznym dotykiem
- Ciężka praca ponad siły – nieproporcjonalnie duże barki, kark i górna część klatki piersiowej pomaga dźwigać obciążenia.
Jeśli więc ten problem dotyczy Ciebie, okaż wdzięczność Twojemu ciału, że tak o Ciebie dba, zmień swoje przekonania, świadomie zadbaj o siebie z miłością.
Możesz to zrobić samodzielnie lub pomocą konsultanta.
I pamiętaj:
Nasze ciało nie zawsze jest takie jakiego pragniemy, ale zawsze jest takie jakiego potrzebujemy.
Bibliografia:
Gilbert Renaud „Uzdrawianie przez świadomość Recall Healing”